Drugi kwiecień 2015r.
Właśnie sobie uświadomiłam,że tydzień temu o tej godzinie (20:22) stałam przed sceną w stodole i razem z wszystkimi Alienami czekaliśmy na wielkie show Naszych chłopców.
Nie mogę uwierzyć,że to tak szybko wszystko zleciało..przeleciało jak jedna krótka sekunda..Tyle czekania,odliczania,a przeleciało tak strasznie szybko! Mimo wszystko na nich warto tyle czekać! Są warci wszystkiego.. każdego czekania..
Myślałam,że już doszłam do siebie,ale jeszcze nie..wszystko zbyt świeże,aby dojść w pełni do siebie i móc normalnie funkcjonować.Oglądając te wszystkie zdjęcia,filmiki do oczu automatycznie napływają mi łzy.. było tak pięknie magicznie!Czułam się jak w bajce i do końca nie docierało do mnie,że tam naprawdę jestem,a gdy ujrzałam ich wszystkich na scenie...myślałam,że oszaleję z radości!Krzyczałam jak jakiś opętany człowiek,serio!...
Mam 25 lat a zachowuję się jak jakaś nastolatka!Ale oni już tak na nas działają.. to jest nie uniknione po prostu. Wiem jedno! KOCHAM ICH MOCNO I NIE PRZESTANĘ!.
Teraz zbieram na part2,a jeśli sie uda to nawet na jakiś pakiecik!
Cholernie się cieszę,że ten dzień mogłam spędzić z moimi dziewczynami DAG-pierwsze spotkanie po tylu latach znajomości!MAGIA! Ilonka-cudownie było spędzieć ten dzień razem Ania und Madź-nasze afterparty było najlepsze!
Wspaniale było uściskać kilka osób po koncercie Martuchę ,Klemę i kilka osób tam jeszcze było,lecz już nie pamiętam kto!
Przez chwilę widziałam Hanię..szkoda,że nie miałyśmy okazji pogadac,ale jeszcze będzie okazja!
Dobra... bo zaraz się rozkleję...te wspomnienia! jejku!
NIECH TYLKO WRÓCĄ DO NAS DO POLSKI!
Trzymajcie się tam i WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH.
Its a great day to say goodbye
Its ok cause Ill be alright