Jestem cała spalona, przez co wszystko mnie swędzi.
Warto było jechać :)
Teraz nagle odzywasz się, bo uświadomiłeś sobie, że brakuje Ci kogoś kto Cię pocieszy po stracie dziewczyny? Bo nie ma kto Cię podnieść na nogi? Jakoś opowiadając innym o zbieraniu się, nie było ani słowa o mnie, a teraz przychodzisz z płaczem? Wybacz, ale to co było, dawno się skończyło. Nie ma mnie dla Ciebie...
"Through the fire and the flames we carry on!"
/H.