I w końcu są wakacje. W końcu czas na czytanie, na robienie zdjeć, na spotykanie się z ludźmi. W końcu mam czas spać!
Być "miśkiem" do przytulenia, gdy jest źle. Zostać olanym na kilka miesięcy, po to żeby przyjmować czyjeś żale. Jeszcze powiedzieć, że to było TYLKO kilka miesięcy. Kiedyś to będą lata. Wtedy też przyjdziesz? Nie chcę być miśkiem. Chcę mieć przyjaciela, który jest zawsze, a nie tylko wtedy, gdy jest sam. Chcę żeby przyjechał się spotkać, a nie że tylko ja jeżdżę... Przyjaciel to coś więcej niż wyżalanie się nawzajem.
/H.