Lubię niepodzianki, zwłaszcza takie, które są zaskakująco miłe. I niech to pozostanie słodką tajemnicą...
Kocham Nacię!
Napisałam! Tylko bibliografię, ale zawsze coś. I właściwie to mi się wydaje, że za dużo mam tego wszystkiego. Ale zobaczymy. Stres na razie zniknął i nie chcę, żeby się pojawił.