67...
67...
67...
67...
67 dni... Około tyle dni zostało do wolontariatu. Znowu zobaczę ten widok co jest na zdjęciu. Znowu poczuję ciepłe, delikatne chrapki mojego Semirka. Teraz gdy już zdobyłam więcej informacji, nie mogę się już doczekać... Ahh.. Tylko, że teraz tam jest o wiele więcej koni. Bardzo dużo zmian. I bardzo dobrze. Stajnia ożywia. Może miesiąc, może półtora. Musze się zastanowić na ile jechać... Tylko, że to akurat będzie trudna decyzja, bardzo trudna. Już chcę wakacje.
A tak wogóle to wiecie, że zostało nam 40 dni do końca roku szkolnego ? Pewnie jeszcze niektóre wypadną. Ahh cudownie ;]
Już czuję wakacje. Kilkuhektarowe łąki, zieleń, zapach ścinanego zboża. Zapach koni, świeżo ściętej trawy. Słyszę rżenie i czuję dotyk chrap. Ahhh... Chcę wakacje. Zdecydowanie.
A teraz jestem chora. I muszę się zabrać za Piastów. Bo inaczej z wakacji nici.
Żegnam Was, idę rozmyślać dalej:
Kiedy?
Jak?
I na ile?