Jutrzejszy dzień zapowiada się beznadziejnie.. Miałam nadzieję, że będę mogła iść na grilla do Oleksego, a tu słyszę " NIE MOŻESZ. BEZ DYSKUSJI". Wychodzi na to, że wieczór spędzę z laptopem, książką i ... a własnie, chciałam napisać " telefonem ", ale przypomniało mi się, że się wczoraj zepsuł.. Mam nadzieję, że Jacek mi naprawi :D
Ogolnie, to wszystko wali mi się na głowę... Nie ogarniam, dlaczego WSZYSTKO naraz..
Chce już wakacje, wolne, święta, COKOLWIEK.