Skutek uboczny wycieczki jest taki, że cały czas chce mi się spać. Zawsze mi się wydawało, że szkoda tracić czasu na zbyt długie spanie, a ostatnio podświadomie żałowałam, że cokolwiek robię, bo przecież mogłam wykorzystać ten czas na sen.
Dopiero dzisiaj po raz pierwszy od prawie dwóch tygodni czuję się względnie wypoczęta.
Wszystko się dziwnie układa. Właściwie czasem nie wiadomo, gdzie jest góra, a gdzie dół.
Ludzie mówią jedno, a robią drugie;
dobrze byłoby niektóre rzeczy móc powiedzieć wprost.
Czylmy hoło! ;D
Zwierz u góry to prawdziwie warszawska wiewiórka z łazienkowskiego parku.
I just don't know what to do with myself
just don't know what to do with myself
just don't know what to do with myself
I don't know what to do with myself :)