Taka chwila odpoczynku. Mała chwila. Dwa dni to wcale nie tak długo. Wszystko stało się łatwiejsze. Odżyłam, nabrałam uśmiechu i nadziei w serce a rumieńców na twarz. Jestem w końcu taka... lekka. W przenośni jedynie, oczywiście. Naprawdę bardzo lubię żegnać wieczór lampką dobrego wina, grając w nową intrygującą grę (w którą nauczę się grać i wygram z Tobą, zobaczysz!), a potem witać dzień buziakiem przepysznie porannie pachnącym xd z ciepłymi już stópkami, zapachem Twojego ciała i trochę mniej przyjemnym odgłosem betoniarki za oknem! Nasze Najpiękniejsze Pierwsze Wakacje w życiu.
Dziękuję za NASZE cudowne 4miesiące.
...w naszym niebie.