Dajmy dziś ponieść się fantazji. Proszę! Zróbmy sobie 'dzień wolności umysłu'. Piękna sprawa. Marzyć, co nie? Przenosimy się w świat, w którym wszystko jest tak, jakbyśmy tego chcieli. Jest zgodnie z naturą i może ze szczyptą szaleństwa w tym wszystkim. Marzymy czasem o rzeczach materialnych, mając tym samym klapki na oczach w dążeniu do nich. To są fantazje, więc możemy w nich wszystko. Ale nauczmy się marzyć do granic świata marzeń. Nie dalej. Nie rozumiem, jak człowiek może krzywdzić drugiego z pełną premedytacją? Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe. - PROSTE.
DZIEŃ WOLNOŚCI UMYSŁU
Jestem w świecie, gdzie nie ma zła pałającego w człowieku. Wszystko i wszyscy rządzą się prawami natury. Mam dom. Moja rodzina jest blisko. RAZEM. Patrzę przez okno i się uśmiecham. Widzę przecież czereśnię, tę co zawsze. Uśmiecham się do niej. Wychodzę z pokoju i uśmiecham się do moich rodziców. Wychodzę z domu i uśmiecham się do mojego psa, do drzew, kwiatów i całej tej zielonej mozaiki jaką mi ziemia zafundowała. Idę dalej, na drodze spotykam mężczyznę swoich marzeń, uśmiecham się do niego. Idziemy dalej, przez świat, za rękę, RAZEM. Uśmiechamy się do ludzi. Sercami obejmujemy siebie nawzajem i wszystko wokół. Pocałunek. Chwila zapomnienia, chwila uniesienia. Uśmiechamy się i znów idziemy dalej. Biorę gitarę, siadam na łące i gram. Śpiewam o tym, jak to wielkie szczęście żyć na tym UŚMIECHNIĘTYM świecie. Łzy szczęścia spływają mi po policzku... ocierasz mi je delikatnie jednym palcem, tak żeby przypadkiem nie rozmazać makijażu, nad którym przecież się jak zwykle męczyłam, i który przecież jest idealny. Zamykam oczy, żeby móc pomarzyć... otwieram powieki i co widzę?
Mój pokój. Czereśnia za oknem. Wychodzę z pokoju, widzę uśmiech Mamy. Wychodzę z domu i z radosnymi oczkami skacze wokół mnie mój pies. Idę dalej, no i... jesteś. Zawsze jesteś. Jedziemy razem gdzieś. Uśmiechamy się do ludzi, dumni że mamy siebie. I już nie zamykam oczu... uśmiecham się. Bo moje życie jest takie, jak ma być. Może nie jest wyłuskane prosto z moich najśmielszych marzeń, ale jest marzeniem dzieciaków, które mają gorzej ode mnie. Cieszę się, że żyję. Cieszę się, że jesteś, Mamo. Cieszę się, że mam do kogo się uśmiechać i od kogo dostawać uśmiech. Każdy dzień daje mi nadzieję na lepsze jutro. I koło się zamyka.
PS kocham Cię.