<3
Jakiś staroć, z marca chyba.. ;o
We wtorek jazda na Rudym dość udana, tzn. ja kaleczyłam, ale to już chyba norma ostatnio...;C
Ale jeździłam sama i nawet poskakałam troszkę, więc jest progres :D
Pominę fakt, że przez kolejne 3 dni nie mogłam chodzić, przez ból nogi (mięśni?)
Teraz tylko czekać na piątek! :DD
A z rzeczy mniej przyjemnych, to w sumie jutrzejsza maturka i powrót do wstawania o 7, a będzie ciężko... :CC
Pocieszam się jedynie tym, że takie prawdziwe wakacje już od 20-go, a zapowiadają się mega dobrze!
:D