Wyzdrowiałyśmy !
Po tygodniu spędzonym przez Maje w szpitalu,
w czwartek była już w domciu,
ale jako tako, że spędzałam z nią tam noce i dnie,
nie obeszło by sie bez choroby w moim przypadku.
4 dni zamknięta w 4 ścianach i jest lepiej.
Może nie idealnie, ale mogę zabierać dupę jutro rano i iść do szkoły.
Cieszy mnie, grunt że mała kruszynka czuje się lepiej
i mam nadzieje, że nie będziemy musiały tam wracać.
Szpitale są okropne.
Nigdy nie zmienie zdania na temat polskiej medycyny i sposobie leczenia.
Okropność.
Wszystko jakoś się układa.
Mogłoby być lepiej,
zawsze to powtarzam,
ale tak też może być.
Nie narzekam. :)
Za miesiąc na praktykiiiii
Nie cieszy mnie to.
Nie będe tyle widziała mojej pyszczki kochanej
Mam nadzieje, że jakoś to zleci.
Byle do wakacji :)
Te nie będą samotne :)