Treningi pełną parą tylko ja grypę złapałam.
Pierwszy trening trwał prawie 2 godziny. Przez ten czas regularnie dostawałam po głowie, a na koniec dowiedziałam się, że "To jeszcze nie był trening, chciałem zobaczyć jak jeździcie na codzień' No szok.. Po kolejnym treningu już jak dżydżownica do domu pełzłam. Moje wady postawy i moja jazda to jakaś porażka xD