ja wiem że taka twarz nienaturalnie ucieszona, ale to były w a k a c j e *_*
____________________________________
Być może ja jestem zbyt wielka idealistką, za wiele książek się naczytałam i zbyt dużo filmów obejrzałam. Prawdopodobnie w tym tkwi problem. Nie jestem pewnie typem samotnika- gdy ludzie wkoło mnie albo zaczynają się łączyć w pary, albo znajdują kolejne przyjaźnie, albo po prostu zaczynam być pomijana w gronie chcianych osób na jakiś wypad czy imprezę- zwyczajnie jest mi przykro. Z drugiej strony gdy jestem sama z naturą- jeziora, lasy- jest mi dobrze. Czuję błogi spokój i relaks. Więc może tylko wychodzi ze mnie straszna egoistka? Może zwyczajnie zazdroszczę że nie jestem jakąś nie wiem jak słynną osobą, raczej taką mniej rozpoznawalną. I choć czasem usłyszę miłe słowo, nie potrafię na to odpowiednio zareagować.Albo po prostu znowu zwyczajnie coś kombinuję zamiast cieszyć się życiem i nie przejmować się resztą ...
...c'est la vie! jak to mówią francuzi.