zanik nadgarstków.
-12.
koncert queens of the stone age i zacznę żyć wiecznie. josh homme w będzie mi śpiewał 'i wanna make it wit chu' przez co cały dzień nie posiadam się z radości. pozostaje tylko kupić bilet, czyli skarbonka 'na nową matrycę' teraz już na pewno nie ma prawa (ni sensu) (od)bytu. i szczerze w tym momencie wali mnie cokolwiek innego koncertowo w tym roku (oczywiście dopóki nie ogłoszą petardy na ołpenerze, jarocinie czy łudstoku). qotsa to geniusze i nie ma bata. szukam sponsora.
upiekłam coś pięknego. rano stanie się to kupą. jaka szkoda.
ps. za chwilę marzec. miesiąc rocznic.
link muzyczny też jest: The Bronze.