wiosna... zaraz kwiecień, ponad pół roku minęło od tego wszystkiego..
trochę inaczej to dziś wygląda, niż sobie wyobrażałam, trochę zmieniło się moje postrzeganie całej sytuacji, trochę mnie parę spraw wzmocniło, trochę mnie wykończyło a Ty we wszystkim miałeś swój udział.
Inni dziś jesteśmy, inne mamy o sobie wyobrażenie.. przeżyliśmy półtora miesiąca temu znowu "coś" i tak czasami myślę co to było, co nam miało dać? może miało się wydarzyć już we wrześniu? Może to znak, że to jeszcze nie wszystko co mamy ze sobą do przeżycia..? Śniłeś mi się dziś.. w dziwnej formie ; zastanawiający i dość klimatyczny sen.. proroczy...?
teraz kiedy się nie widzimy być może wszystko stygnie, chociaż odnoszę dziwne wrażenie, że wręcz przeciwnie, że to jeszcze nie koniec i sporo przed nami .. sporo dobrego ! lubię swoje przeczucia, zwłaszcza te silne.. i chwile kiedy się sprawdzają.
To trochę tak jak ze ziszczającym się snem.. ;))