w sumie to przesadzam , jaka tam udręka .
pierwszego dnia odwiedziło mnie równe 17osób
dostałem prześlicznego misia , oraz figurkę
i masę słodyczy .
"a bo Kuba to jest Kuba" - powiedziała mama Oli obdarowując mnie ciastem , kompotami itd.
więc na początku myślę "żyć nie umierać!"
ale potem zaczęło mnie to nudzić .
w każdym razie już jestem w domku ,
dziękuję wszystkim którzy swoimi odwiedzinami umilali mi czas ah ah i tak dalej ;]
zabiły mnie te laski na korytarzu "czy to aby nie TEN KUBUCHNY?"
a dziś sesja z Magdaleną , potem chyba nocka na leopoldzie z Joanną mą ;)
a - cierpię na zespół Gilberta , a nie na żółtaczkę ;d
sonda !
19.VI - komers z lo3 , ognisko klasy X , ognisko klasy 3b , czy koncert ?
tęsknie za pewną dziewczyną ..
Użytkownik menoftheyear
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.