photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 MAJA 2017

To zdjęcie opisuje mnie.

Dwie strony E.- jedna spokojna modernowa, jazzowa, druga pełna energii dancehall'owa

Modern bardziej pasuje do mnie, do mojej osobowości, do tego jaka jestem.

Dancehall to całkowite przeciwieństwo spokoju, ale też to kocham, tę energię!

Kocham tańczyć, ale zdałam sobie sprawę, że przez osoby, które chodzą ze mną na modern, to te zajęcia są coraz mniej przyjemne.

Nigdy nie pomyślałabym, że będę wolała treningi dancehallu.

Szkoda, bo kocham modern...

Mam nadzieję, że od następnego sezonu to się zmieni.

 

 

Dzisiaj byłam na warsztatach dancehall'owych.

Szczerze mówiąc, chyba to były najlepsze zajęcia, na jakich kiedykolwiek byłam.

Ta pozytywna energia, ten uśmiech!

Nigdy nie pomyślałabym, że facet tak świetnie może wyglądać tańcząc dancehall! :D

Zajęcia trwały półtorej godziny, minęło jak pięć minut, a ja mogłabym tańczyć kolejne dwie!

Było wspaniale!

 

 

A teraz z całkiem innej beczki...

Cały czas mi czegoś za mało...

Za mało czasu...

Za mało kondycji...

Za mało siły...

Za mało M.

Za mało bliskości...

Za mało zainteresowania...

Za mało pieniędzy...

Za mało podróży...

Za mało...

 

Cały czas mi czegoś za mało. Nie lubię zabiegać o uwagę, ale czasami (np. dziś po świetnych warsztatach) chciałabym opowiedzieć, co się działo, jak było. Ale mam wrażenie, że nikogo to nie obchodzi, więc nie mówię nic. I nikt też nie pyta. Czasami miałabym ochotę opowiedzieć o tym, co zafascynowało mnie na studiach, ale nikogo to nie obchodzi. Chciałabym coś robić, mieć marzenia, wyjechać gdzieś tak jak to robią osoby w moim wieku. A ja nawet nigdy nie byłam w górach. Chciałabym... Chciałabym wiele rzeczy... A jedyne, co mi pozostało to napisać o tym tutaj, bo mam świadomość, że ten kto to przeczyta robi to z własnej, nieprzymuszonej woli...

 

 

Słodkich snów Kochane,

E.

 

 

Komentarze

mindsoulmates Myślę, że większość kobiet ma takie swoje dwie strony. Ale masz rację, zdjęcie idealnie pokazuje to co opisałaś pod nim. Jedź w te góry! Zbliżają się wakacje, jak nie facet, to jakaś kumpela, czy kuzynka. Też bym sobie pojechała, cholera. ^^'
21/05/2017 17:01:24
menetettyy To prawda, ale właśnie nie wiele znam osób, które tańczą dwa tak odmienne style, a szczególnie jak są osobami dość spokojnymi :)
Kiedyś na pewno pojadę :D
21/05/2017 18:50:18

pisicuta Nie jestem stałym twoim czytelnikiem ale jakoś tak trafiłam tu i przeczytałam tę notkę. Mam dwie myśli-pierwsza-bardzo na poważnie-ja bardzo lubię słuchać (czytać w tym wypadku) gdy kogoś coś emocjonuje, gdy chce czymś się podzielić co przemyślał lub poczuł. Serio. Pewnie dlatego skupiłam się na twojej notce w ogóle, że zaczęłaś pisać o tym dancehallu. Więc o ile zechcesz, będzie mi miło, jeżeli czasem napiszesz takie przemyślenia czy opiszesz swoje emocje w związku z czymś tam dla mnie, choć wiem że jestem tu dla ciebie tylko jakimś tam anonimem z neta :P druga myśl-wydaje mi się że takiej rozmowy można się nauczyć. Ja zawsze czułam tego potrzebę natomiast mój facet kompletnie nie. Ale zaczęłam ja mu opowiadać o swoim dniu, na siłę wypytywać o jego dzień...i tak po kilku latach mam dni w których to on od progu po powrocie z pracy napitala mi co się działo, kto go wkurzył, co załatwił, z kim o czym gadał i co pomyślał lub poczuł. I jest żywo zainteresowany co mi wydarzyło w ciągu dnia. Więc tego da się nauczyć jak co :)
17/05/2017 12:00:00
menetettyy Każdy z nas jest tu teoretycznie anonimem z neta, a z czasem (przynajmniej ja) przywiązuję się do niektórych osób, a z kilkoma nawet się spotkałam ;)
Bardzo dziękuję za te słowa i obiecuję, że napiszę coś dla Ciebie :)
Wiesz, my jesteśmy zamkniętymi w sobie osobami, od 9 lat M. jest jedyną osobą, przed którą potrafiła się otworzyć, wie o mnie praktycznie wszystko i tak samo jest u niego, wiem o nim rzeczy, o których nikt nie wie (kiedyś byliśmy przyjaciółmi, a od prawie 3 lat jesteśmy parą). On opowiada mi o swoich studiach, o tym, co go denerwuje, ale gdy ja coś mówię to mam wrażenie, że go to mało interesuje, albo że on ma tyle na głowie a ja mu jeszcze pierdziele, lub swoją odpowiedzią gasi mój zapał. Może to tylko moje wrażenie, ale ono spowodowało, że mówię mu przede wszystkim o faktach, a nie o emocjach. Oczywiście mówię tu o takich fascynacjach, bo jeśli mnie coś gryzie, jest mi smutno, albo jestem zła to zawsze mnie uważnie wysłucha, przytuli, przyjedzie do mnie, żeby mnie wesprzeć. Zawsze mogę na niego liczyć ;)
21/05/2017 10:59:57

dumbglass Więc czemu nie pojedziesz w góry Mała ?
17/05/2017 0:52:52
menetettyy Sama nie chcę, a M. nie ma czasu :(
17/05/2017 6:21:04