Moja uczennica, Ola. Uwielbiam jej włosy. Uwielbiam jej piegi.
Przeprowadzka. Spadła na nas jak grom z jasnego nieba (pojechałam przenośnią:P).
Sama sobie ją w sumie wykrakałam - a trudno:)
Już lepiej się czuję w tamtym mieszkaniu! Zdecydowana zmiana kolorów! Tego pięknego zielonego już (niestety) nie będzie, jak zacząć nowe życie to zacząć z czystą kartą:)
Mam nadzieję na poważne zmiany. Ten rok będzie dla nas ciężki - wiele imprez, wiele spotkań rodzinnych, jednak po to się żyje:)
a co najważniejsze - 29 kwietnia urodziła się Julia - moja napięknięsza siostrzenica, a ja jestem najszczęśliwszą CIOCIĄ!:)