A oto mój baca-murzyn.
Zdjęcie niewyraźne, ale można się domyślić co na nim jest.
Praca bardzo stara, przebarwiona, wydotykana z każdej strony...
To ostatnia figurka wypiekana w piecu, z bacy zrobił się murzyn, a pies ma podpalaną barwę sierści...
Zaraz Kudowa, nareszcie.
Heaven can wait, we're only watching the skies.