Miałam się ujawnić.. ale to nie ten czas ....to nie ta pora..
ech... wszytko jest na mojej głowie...
Teraz piszę tutaj tą notkę...
Po chwili jestem w starożytnym Rzymie..
Wiem może to dziwne.. Ale lubię TĄ książkę..
Mogłabym ją czytać i czytać....
ach... marzenia... może we wakacje do niej wrócę..
Teraz trzeba ja przeczytać.. Ale naprawdę....
Te czasy... Ten RZYM... LIGIA I WINICJUSZ =)
Czy ktos wie o czym piszę.
Chyba nikt... Albo tylko nieliczni......
Jutro zostaję jeszcze w domu... W czwartek i piątek musze tam być...
Bez odwołania... ;]
"-Czy pamiętasz, jak byliśmy razem u Aulusa Plaucjusza i tam po raz pierwszy widziałeś boską dziewczynę, którąś sam nazwał jutrzenką i wiosną? Pamiętasz tę Psyche, tę nieporównaną, tę najpiękniejszą z dziewic i z waszych bogiń?
Petroniusz patrzył na niego z takim zdziwieniem, jakby chciał sprawdzić, czy głowa jego jest w porządku.
- Po jakiemu ty mówisz? - rzekł wreszcie. - Oczywiście, że pamiętam Ligię.
A Winicjusz rzekł:
- Jestem jej narzeczonym. - Co?...
Lecz Winicjusz zerwał się i zawołał dyspensatora. - Niech niewolnicy staną tu przede mną co do jednej duszy! Żywo!
- Jesteś jej narzeczonym? - powtórzył Petroniusz. Lecz nim ochłonął ze zdziwienia, ogromne atrium Winicjuszowego domu zaroiło się od ludzi. Biegli zdyszani starcy, mężczyźni w sile wieku, kobiety, chłopięta i dziewczyny. Z każdą chwilą atrium napełniało się co raz szczelniej: na korytarzach, zwanych fauces, słychać było głosy nawołujące się w rozmaitych językach. Wreszcie ustawili się wszyscy murem pod ścianami i wśród kolumn, Winicjusz zaś, stanąwszy koło impluvium, zwrócił się do Demasa wyzwoleńca i rzekł:
- Którzy wysłużyli w domu lat dwadzieścia, mają się stawić jutro u pretora, gdzie otrzymają wolność; którzy nie wysłużyli, otrzymają po trzy sztuki złota i podwójną porcję przez tydzień. Do ergastulów wiejskich posłać rozkaz, by odpuszczono kary, zdjęto kajdany z nóg ludziom i karmiono ich dostatnio. Wiedzcie, że nastał dla mnie szczęśliwy dzień, i chcę, by radość była w domu.
Oni przez chwilę stali w milczeniu, jakby uszom własnym nie wierząc, po czym wszystkie ręce podniosły się naraz do góry i wszystkie usta zawołały:
- Aa! Panie! aaa!...
Winicjusz odprawił ich znakiem ręki, więc choć mieli ochotę dziękować i padać mu do nóg, odeszli śpiesznie, napełniając dom szczęściem od podziemi do dachu.
- Jutro - rzekł Winicjusz - każę im jeszcze zejść się w ogrodzie i kreślić przed sobą znaki, jakie chcą. Tych, którzy nakreślą rybę, wyzwoli Ligia..."
Na tym zakończę.. co oznaczał znak 'ryby' zostawię dla siebie... Albo zgadujcie.. Może się uda.
Dziękuję wam i pozdrawiam...
+ kolejna zmiana na blog... komentować mogą wszyscy.. jestem uradowana jak WINICJUSZ :)
Inni zdjęcia: Plama. ezekh114Anioł locomotivBariera. ezekh114JA I KOCIE GRAFFITI ^^ xavekittyx;) patkigdJa patkigdJa patkigdNa działce :) nacka89cwaJa nacka89cwa... maxima24