Melyna zawsze stara się obserwować i reagować na otoczenie. Staramy się aby nasza krytyka była kreatywna, trafna, nierzadko dosadna a nasze komentarze zasiadały w pierwszych rzędach intelektu i kroczyły na przedzie szeregu korpusu awangardy. Ryt zobligował nas i tym razem do działania.
Drodzy czytelnicy, niebawem w mieście Poznań na błoniach Cytadeli mieć będzie miejsce widowisko pt. Misterium Meki Pańskiej. Oczywiście nikogo nie zachęcamy do uczestnictwa w tymże spektaklu rodem z Judei.
Na domiar złego, lub dobrego - nie mnie to oceniać - w tym samym mieście na terenie którego mieści nie nasza autonomia, odbędzie sie półmaraton czyli bieg na dwadzieścia kilka kilometrów. Biegacze w pocie czoła przemierzać będą ulice miasta.
My też, urządzimy własny maraton, alkoholowy! My też, będziemy misterni nazajutrz, a męki odczują nie tylko nasze wątroby i płuca ale i niewyspani sąsiedzi*. Zmartwychwstanie stanie się udziałem powszechnym.
Powyżej przedstawiamy zdjęcie na którym Nikos maluje sufit. Sufit wymagał malowania po ostatniej imprezie. Czy i tym razem będziemy malować sufit, dowiemy się już w sobotę. Sylwester zbliża się wielkimi krokami.
* A żeby mu ten telewizor oknem wyleciał!