Dawno mnie tu nie było i dużo się u mnie pozmieniało.
Znowu zaczynam od zera, od początku, wrócilam na rodzinne tereny i szukam sobie miejsca.
Znowu myślę sobie że jakoś to będzie...bo zawsze jakoś jest, raz dobrze raz źle ale jakoś jest.
Życie jest przewrotne, niektóre drogi się rozchodzą, inne ponownie się gdzieś tam schodzą...ale zawsze czas podąża do przodu, nie ma sensu patrzeć wstecz bo to nie wróci. Z przeszłosci można jedynie wyciągnąć jakieś wnioski.
Ja nie wiem czy wnioski wyciągam - ale najważniejsze, że się nie poddaję.
Kobietom brakuje spacerów nocą po parku, gdy on częstuje ją piersiówką z whisky, rozmawiają, a później jest buzi, który trwa przez wieczność i się nie nudzi.
Kobietom brakuje spotkań, kiedy on wsiada w samochód, jedzie przez kilka godzin tylko po to, aby się z nią zobaczyć przez 15 minut, a później się całują i on musi już wracać.
Kobietom brakuje chwil, gdy on bierze jej dłoń, pakuje ją do samochodu i jadą razem po to, aby zjeść bułkę na plaży i popić kefirem, a następnie poturlać się razem po piasku.
Kobietom brakuje spontaniczności, gdy nagle skręcają do nieznanego bloku z wielkiej płyty, wchodzą na dach i piją tam piwo, patrząc w gwiazdy.
Kobietom brakuje wspomnień, w których on i ona przez trzy dni siedzą w zabałaganionym mieszkaniu, wśród pudełek po pizzy, przenosząc się tylko między łóżkiem, kuchnią, a wanną, słuchając muzyki i rozmawiając.
Kobietom brakuje takiej odwagi mężczyzny, gdy mówi jej: "Śniło mi się dziś, że tańczyliśmy."
A później włącza muzykę w telefonie i rozkazuje: "muszę z tobą zatańczyć tu i teraz!".
- Piotr C.