Mam zapłon, wiem.
Dziś ciąg dalszy bakterii, a wirusy zostawiam sobie na jutro. I byłoby dużo milej, gdybym tylko zapamiętała coś z tego, co wyczytałam w podręczniku.
+ http://www.youtube.com/watch?v=627XktPD49A
Robi się zimno. Ba, jest zimno. Tak zimno, że przez drogę do sklepu na przeciwko mojego bloku zmarzłam. I chcę, żeby było jeszcze zimniej. Chcę zimę, chcę śnieg! Omińmy tę smutną jesień, tę szarugę i deszcz. Tęsknię za tarzaniem się w śniegu i lepieniem bałwana. Tęsknię za moją czapką z pomponem i moim kochanym płaszczem. Tęsknię za przesiadywaniem w cerfurze i mediaexpert, bo tam zawsze cieplej, a i coś ciekawego można pooglądać, albo sklep pozwiedzać od działu do działu. Ahah, nie mam wyjśca, poczekam jeszcze te 3 miesiące z nadzieją, że po tym czasie za oknem będzie biało. Tak biało, że aż będą oczy bolały. Tak biało, że wszystko będzie się ze sobą zlewać. Tak biało, że i ja będę się zlewać ze światem. Będę go czuć. Będę oddychać tym mroźnym powietrzem, a nasze oczy będą zdawały się być jeszcze bardziej niebieskie.