Czasem się zastanawiam co jest dalej. Co się z nami dzieje po śmierci. Wierzycie w ideę nieba, piekła i czyścca? Bo ja nie bardzo. Znaczy jestem katoliczką i wierzę w Boga, ale jak dla mnie jest to troszkę mało realne. Już bardziej realna wydaje mi się reinkarnacja, ma to jakiś sens dla mnie. Uważam, że jest to bardziej możliwe, że po śmierci odradzamy się na nowo. Jednak skąd możemy wiedzeć co jest tam, dalej? Możliwe, że nie ma nic, pustka, nicość. Możliwe, że te wszystkie teorie są błędne. Nie zasatanawialiście się nigdy nad tym? Ja czasem mam takie chwile refleksji i próbuję odgadnąć co mnie czeka, nie powiem ciekawi mnie to bardzo. Ale widocznie są powody dla których nie znamy tych tajemnic. Myślę, że może to i dobrze, w sumie wiedzieć wszystko to też nie jest ciekawie. Teraz przynajmniej możemy użyć wyobraźni, bądź przyjąć to co narzuca nam wiara. Denerwuje mnie to, że gdy nie wyznaję idei nieba, piekła i czyścca to już według Kościoła nie jestem katoliczką. Czy to, że zastanawiam się nad tym nie oznacza, że nie wierzę w Boga? Myślę, że mam prawo wierzyć w to co chcę i to, że nie wierzę we wszystko ślepo w to co niby mnie obowiązuje czy to jest złe? Myślę, że skoro Bóg jest nie ma mi tego za złe i na pewno nie śmie mnie nazywać ateistką z tego powodu. Ale kwestia religii to kwestia sporna.
Przepraszam za małą przerwę, ale brakuje mi zwyczajnie czasu, niestety jestem tylko człowiekiem..