Gdzie te wspólne cierpienia, gdzie uśmiechy?
Kto pomagał ci przeżyć, wierzył w ciebie od lat?
Teraz siedzę znów sama, a w radiu melancholia.
Jednak ona wciąż szła, nie wiedząc dokąd zdąża.
Usta drgały jej z zimna i z bólu. Bólu, który trudno opisać słowami& Bólu, który przeszywał jej serce na wskroś&
W jej głowie tłoczyło się setki myśli.
Czuła złość, nienawiść, miłość, smutek. *
Nrazie koncze...
Moze do zobaczenia kiedys...
^tak.. nowe kolorek ^