Wszystko co dobre szybko się niestety kończy.... To były niesamowite dwa tygodnie. Odpoczęłam psychicznie XD Nawet jeśli się zdenerwowałam, a tak było bo niektórzy wykazywali się skrajna głupotą i brakiem odpowiedzialności to przy Mai czułam się taka... spokojna. Nie wiem dlaczego ale byłam niemal pewna,ze wszystko samo się ułoży i wszystko będzie dobrze. Natomiast starsze towarzystwo zapewniało mi inne rozrywki :D Kapele w ubraniu w baseniku Mai to tylko przejaw tego jak dorośli jesteśmy :D Maja i tak miała masę radości przy wylewaniu na moja głowę wiaderek z wodą :D
Użytkownik melinda91
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.