A tu ja z moim Kotkiem w lasku w Kamionkach.....pojechaliśmy na frytki i spacerek, deszczyk pokrzyżował nam plany, ale to nic straconego bo zamiast tego były frytki, bułka po 'Arabsku' i leniuchowanie w samochodzie. Takie opcje także nam pasują, tylko później brzuszki rosną hihihihi z resztą jak widać na zdjęciu już jest ze mnie taki spaślaczek hyhyhy!Ale za to Kotek wyszedł jak zwykle pięknie:**
Pozdrawiam wszystkich gorąco a w szczególności naszą ekipę do imprez i integracjii:D:D