wychodzę z założenia, że rzeczy dzieją się po coś, ze wszytkiego możemy wynieść coś dobrego, nawet jeśli na początku wydawało się beznadziejnie. ważne tylko żebyśmy potrafili wynieść odpowiednie wnioski, uczynić nas samych bogatszych o tą wiedzę i następnym razem już wykorzystać to, co nabyliśmy drogą dedukcji. nie zawsze to jest takie proste. subiektywne spojrzenie na pewne rzeczy niekoniecznie jest tym, które daje Ci rzeczywisty obraz.
tydzień tu i czuję sie jakaś mniejsza
a jednocześnie wzrastam
wysoko
*
nie mam kaloryfera
gdzie jest mój kaloryfer?
want moreee