Jest tak samo, może tylko trochę smutno
I nie mówisz "dobranoc", i nie mogę przez to usnąć
I może trochę pusto, i znowu jest to rano
I znowu uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają.
http://www.youtube.com/watch?v=dSa97EtkIIQ
***
Po 8 tragicznych godzinach w komunistycznym autobusie bez klimy i wymianie koła w szczerym polu wreszcie w domu.
Choć wyjazd był udany dobrze wreszcie wrócić do własnego łóżka i czuć, że najbliższe Ci osoby są wreszcie na wyciągnięcie ręki.
Tęskniłam za moim małym, nudnym, bezpiecznym miasteczkiem i czterema różowymi ścianami własnego azylu.
Od jutra wracamy do normalności, podkręcamy tępo, zapominamy.
Taka naiwna.