Szczęście w jakim teraz się pławię jest niepojęte. Mogłabym obdzielić nim każdą osobę, a dalej miałabym nadwyżkę. Uświadomiłeś mi, że nie potrzebuje niczego, wystarczyło Twoje jedno zdanie i problemy zniknęły z horyzontu. W jednej sekundzie zrozumiałam, w końcu, że to coś więcej.

tak, nazywaj mnie swoją,

trzymaj za rękę,

całuj czule,

śmiej się do ucha,

bierz w ramiona,

łaskocz po szyi,

i patrz.

Patrz na mnie tym wzrokiem, wzrokiem zarazerwowanym tylko dla mnie. Kuś nim, drażnij, pozwól się w nim topić.

Pozwól bym zapomniała o świecie, chcę zwiedzić Twoje oczy, chce ich dotknąć. Uśmiechaj się w ten sposób, mój ulubiony, tylko do mnie. Chcę, by moje usta poznały go i zapamiętały na zawsze. Znaczący uśmiech w połączeniu z tym spojrzeniem, tak, chcę tego. I łap za rękę w najmniej spodziewanych momentach, mów o moich oczach, porównuj je. Dotykaj ust w ten delikatny sposób, muskaj je swoimi opuszkami palców, a gdy to robisz pytaj czemu chichoczę, a ja jak zawsze odpowiem, że to łaskocze. Później uśmiechnij się, spójrz mi w oczy i pocałuj, pocałuj zachłannie i zapamiętale, byś odcisnął w nich piętno. I spójrz jeszcze raz, pogładź dłonią mój policzek i przytul. A gdy już każde z nas będzie w domu napisz, napisz, że już tęsknisz.

CHŁONĘ TO.

Bo nikt nigdy nie mówił jak Ty,

Bo nikt nigdy nie zaskakiwał jak Ty,

Bo nikt nigdy nie dotykał jak Ty,

Bo nikt nigdy nie dał tego co Ty.

chwilo trwaj, trwaj jak najdłużej, a Ty bądź nieskończonością, taką moją, prywatną... ;)