jestem chora.

jestem chora. jestem chora psychicznie.

POTRZEBUJĘ BYĆ CHUDA. teraz już tylko tego potrzebuję .

jestem szczęśliwa. na prawdę jestem teraz szczęśliwa.

ale siedzę, i jem. i jem. i jem. i jem. i tak bez końca.

w szkole jem, 3 drożdżówki, 3 bułki, sałatka, milion kalorii .

wracam do domu, i dla odmiany jem. jem aż do porzygu. i nawet NIE CZUJE SIE NAJEDZONA.

mogłabym jeść non stop. 

dość. źle mi ze sobą. dość. 

najchętniej wzięłabym tabletki, wyrzygałabym się, oba na raz. ale nie, bo Ci obiecałam.

chcę się tego wszystkiego pozbyć, jestem brudna, od tego kalorycznego syfu.

ale z drugiej strony, nie mam siły się ochudzac, znów przechodzić przez to wszystko? - ale byłam tak idealna..

chcę wrócić do 52kg.

ba,

chcę 50 kg. 

zarządzam detoks. zarządzam głodówkę na jutro.

wracamy do tego co było. 

nie potrafię inaczej .

dieta nadała mojemu życiu jakiś.. cel. przynajmniej do czegoś dążyłam.

i teraz też zacznę.

wracam, tak na stałe.

przepraszam.