photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 12 GRUDNIA 2014
I don't know how to exist in a world where she doesn't.


12 lat temu przyprowadziłam ją do domu. Byla malutka, kudlata i przestraszona. Obiecalam, ze sie nia zajme i dostanie lepsze zycie niz mialaby tam na lancuchu przy budzie. Dostałam w zamian mnostwo milosci. Dostalam najlepszego przyjaciela, sluchacza, pocieszacza. Najlepszą rzecz jaka kiedykolwiek posiadalam.
To ona letnimi wieczorami siedziala ze mna na trawie i sluchala. To ona po mojej wyprowadzce czekala przy furtce w kazdy piątek az wroce. To ona tęsniła. Bezgranicznie ufała.

Pamietam kiedy pierwszy raz uciekla gonic sarny na łące a mi stanęło serce bo bałam sie, ze nie wroci. Pamietam pierwsza operacje, kiedy podejelismy ryzyko ktore dalo nam kilka dodatkowych lat z Toba. Walczylas. Kochalas. 'Odeszłaś cicho i bez pożegnania, jak ten co nie chce swym odejsciem smucic, jak ten co wierzy w chwili rozstania, ze ma niebawem z dobra wiescia wrocic.'

Boli mnie. Kazda najmniejsza komorka mojego ciala. I czasem brak mi oddechu, kiedy mysle ze nie bedziesz na mnie czekac kiedy w piatek wroce do domu.


Death's peaceful, easy. Life's harder.

Boli mnie