Wróciłam...było, hmmm, nie tak jak sobie wyobrażałam. Było milion razy lepiej. Ciężko się wracało, ale wspomnienia są i zostaną. ojj tak. Małe i duże tęsknoty. Już mi tego wszustkiego brakuje. Tarasu, komet, niewidzialnych gwiazd, (nie)spania pod gołym niebem. Wielki wóz jest wszędzie. Niesłyszalne burze. Ufo. Ppa pa americano. Čuvaj Se Psa (względnie: kota, klucz do łazienki, topless, stopy, góry ze styropianu). Oseka dniem i nocą, tańce połamańce. Mojito i inne takie. Śniące głupoty. Wybuchowy grill elektryczny. Stolczyk. Benzyna, proteina iii mliekarena. Dryfowanie na bojkach. Milionerzy(to ja mam pierwsze miejsce!:P). Nie ma takiego 'czegokolwiek'. Ogórkowe i jogurtowe maseczki. Zakłady. Kredyty. 300KN. 300 KN. 300 KN. Kraby. Kąpiel nocna! niczym dirty dancing xD opcja 'na materac'. Smażenie się na oliwkę. Papageje. Nocne seanse filmowe - najlepsze kino. Przytulające kaktusy. Świat do góry nogami - speed boat. Znalezione wino. mieeli eSondęę... Dziki parasiling. Bitwy na kamienie. Siatko-kosz. Zimne stopy. Łaka, łaka. Elektrociepłownia i systemy grzewcze Niebieski. ChleB. Krzywe mostki 'ale co w tym trudnego?' Tyłkolana. Piździprądki. Derce, mandrygula. Zespół Heban, no i z Gliwic. A najbardziej brakuje l u d z i . Tych-tamtych. eh.. za rok powtórka ? Oby. Musi się udać : )
;-*