Brakuje Cię, bym z uśmiechem na twrzy na nowo witała każdy poranek.
Musisz być. To nie wybór- to konieczność.
Wiesz jakie to uczucie, kiedy uświadamiasz sobie, że byłaś dla niego nikim ?
Umarł w moim sercu na zawsze i nie chcę by kiedykolwiek narodził się tam znowu.
Nie jestem na pokaz, nie jestem dla Was, nie jestem dla Ciebie.
.. bo czas już dziś dla nas nie płynie.
Może się zmieniłam.. Może nawet nie do poznania, ale nie zapomniałam jak się kocha.
Do perfekcji nauczyliśmy się siebie ranić.
Nie boisz się spróbować jeszcze raz - boisz się cierpieć z tego samego powodu.
Z uśmiechem patrzyłam jak odchodzisz. NIgdy nie dowiesz się jak potem płakałam.
Dodaję póki mogę ;)
Dominikaa ! ;)