Oj niewiele już mi tych wakacji pozostało, oj niewiele.
Jednak w końcu jakieś postępy w sprawie mojego wyjazdu poczynione.
Urlop - JEST, towarzysz podróży - JEST, miejsce podróży - JEST.
I tak o to wszystko powoli doprzodu się posuwa.
Pierwsze wnioski po przelecianym czasie wakacji też o dziwo są.
Zauważyłam jak bardzo praca mnie zmieniła.
Nagle dostrzegłam rzeczy, których wcześniej nie dostrzegałam.
Dała mi potężną dawkę pewności siebie i nauczyła większej odpowiedzialności.
Wakacje pokazały też, że są ludzie, na których zawsze można polegać w każdym momencie i jedynym marzeniem moim jest żeby jakzaczną się studia te znajomości się nie rozerwały.
Trzeba brać pełną garścią to co nam dawają, wykorzystać każdą chwilę jak najlepiej i nie żałować wykonanych kroków.
Przecież na tym polega życie. Na podejmowaniu decyzji czasem nawet szalonych, ale właśnie one mogą coś zmienić w naszym życiu.
Nie patrzeć w przeszłośc, bo jej się już nigdy nie zmieni.
Tylko uśmiechać się i cieszyć tym co mamy wokół siebie.
I KURWA MOGŁAM SIĘ UŚMIECHNĄĆ NA TYM ZDJĘCIU!