Wyjazd do Brenny to najlepsze co mnie przez ostatnie 2 lata mogło spotkać.
Przez te 2 dni zapomniałam o całym tym syfie co tu w Rybniku zostawiłam.
Chodź na moment mogłam znów się pośmiać, powygłupiać, pogadać na lusie ..
Lecz wszystko się zmieniło gdy musieliśmy już wracać.
Boże daj mi siły.. i niech w końcu mi coś w tym życiu wyjdzie.