Zdjęcie ze szczytu czynnego wulkanu - Wezuwiusza. A to malutkie za mną to widok na Neapol :) Ach, niezapomniane wrażenia... jestem pewna, że gdybym nie dopłaciła 4,5 euro i nie zebrała w sobie siły do wejścia na samą górę (tak, łatwo nie było, uwierzcie) to na pewno bym żałowała. Ogromne przeżycie, naprawdę.
A jutro z samego rana wyjazd do Krynicy Górskiej... uwielbiam góry, czeka mnie dużo szlaków do zaliczenia :)
Macham Wam,
tęsknię