Oj, daaawno mnie tu nie było.
Brak czasu siedzenia na komputerze robi swoje.
W międzyczasie jeszcze wakacje były, robota na stajni i jak wracałam do domu, to jakoś nie było chęci.
U chłopaków wszystko dobrze! Chodzą w miarę regularnie, jak widać źle nie wyglądają ;)
Z Prymuskiem już galopujemy! <3 coraz lepiej idzie nam ogarnianie wszelakich pomocy i ostatnie galopy były już bez konia przed nami :D (dobrze jest mieć dwa konie hahaha) Jestem bardzo dumna z dzieciaczka.
Natomiast Mefik zaczyna bardziej dorosłą pracę - w końcu psychicznie dorósł do tego, że trzeba pracować. I nastąpiła zmiana na duuuży plus, aż przyjemnie się wsiada na konia który CHCE. Szlifujemy trawersiki, renwersiki, ciągi, łopatki. Bawimy się zwrotami i zmianami, szukając równowagi i płynności. Coraz częściej staramy się przenieść ciężar dużo mocniej na zad, utrzymując przód w lekkości. Pracujemy nad wyciągnięciem, nad ruchem do przodu. I doskonale się przy tej pracy bawimy!
Tylko Prymusek dalej siodła nie ma :c