Wreszcie doczekałam się lustrzanki to i tutaj wracam.
Byliśmy młodzi i piękni, a teraz co, tacy dorośli?
U wielu z nas nic się nie zmienia, zmieniają się trunki i ziomki
Mieliśmy być młodzi i piękni, a zdechniemy gdzieś w samotności
I trzymamy w rękach butelki i bletki, i ciągle słyszymy dorośnij
Mieliśmy być młodzi i piękni, przed nami iluzja wolności
To my, zmarnowane talenty, w mieście fałszywej miłości