"Noce polarne, czekam na Ciebie lata świetlne
Bagaż mi ciąży, ale jakby coś to mam się świetnie
Oczy mam mętne jak Sahara, wyschły wieki temu
Skrapla się wiara, jak trucizna sercowego drenu
Brak mi tlenu, męczy bezdech, kraina bez wiatru
Równia terenu wieczny bezkres z nasionami kwiatów
Nie czuję smaku, nie słyszę śpiewu ptaków
Może już umarłem, lamentuję z zaświatów
Ma niespokojna dusza ciągle szuka swej bratniej energii
Bez Ciebie życie jest marną syntezą bieli i czerni
Niczym pułapka więzi nasze ciała gdzieś daleko"...
Proszę powiedz mi gdzie jesteś?