No i święta nadeszły i co? I już mam je w dupie. Pierogi nienwyszly takie jakbym chciała, ani jedne ani drugie, ciasto chyba jest trochę zakalcowate. Przynajmmiej prezenty ładnie zapakowane.
Nie czuje tych świąt. Nie istniej. Dla mnie dzisiaj. Odbimbajmy to. Najwyżej zrobimy sobie wigilie po świętach jak się nie będę już tak stresować i będę mieć więcej dnia wolnego :)