- Już nigdy nikogo nie pokocham, zawsze będę sam!
- Zraniłaś mnie i oszukałaś!
- Zniszczyłaś moje życie!
Czy kiedykolwiek usłyszeliście, żeby facet to powiedział?
Mężczyzna nie będzie rozpaczał w gronie przyjaciół, z paczką chusteczek i kubełkiem lodów. Nie będzie się żalił i pomstował na cały świat. Po prostu stwierdzi, że był frajerem, pójdzie się upić lub zamknie się w sobie. Jego nadszarpnięta męska duma i zranione uczucia będą raczej tematem tabu i cichej solidarności kumpli, którzy wyciągną go na mecz, do klubu, poklepując przy tym po plecach. Męskie cierpienie jest raczej introwertyczne i samotne. Po każdym rozczarowaniu, zawodzie miłosnym, w sercu kobiety pojawiają się rany, których zasklepianie trwa czasem całe lata. Trudno pokochać kogoś innego, gdy poprzedni związek nie jest jeszcze domknięty, gdy myślami wracamy do byłego partnera. Czasem ktoś, kogo kochamy tkwi w naszym sercu jak drzazga, której wyjąć niepodobna. Męskie serce przypomina kilkuhektarową łąkę, z działkami, dzierżawionymi przez poprzednie partnerki. Nawet gdy miłości już nie ma, pozostaje pociąg fizyczny, który w tym przypadku odgrywa kluczową rolę. ;xxx
/ dzisiaj w końcu z mychą <3 może humor się poprawi i zahacze o ava. / Kto mnie zabierze na gorącą czekolade? ;-)