photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Rozdział 6
Dodane 4 MAJA 2013
1619
Dodano: 4 MAJA 2013

Rozdział 6

ISABELLA

-Halo? Jest ktos w domu? - usłyszałam śpiewny głose z przed pokoju - Isabella? To ja Jasmine, osoba pomagająca w szałowych zakupach.. Zabiorę cię daleko, do tego, co nazywam rajem.

To musiała być Jasmine.

Zbiegłam na dół po schodach, ubrana w tą samą koszulę, którą miałam na wczorajszej kolacji. Byłam speszona tym, że to było 

pierwsze spotkanie z kimś nieznajomym, a byłam tylko w koszuli Justina, ale serio nie miałam wyboru.

-O, hej! - przywitała się ze mną, bardzo wesoło. Jej włosy były krótkie, i postawione na jeża, a ona była mała i niesamowicie 

przypominała mi Dzwoneczeka.. Tylko miała za ciemne włosy. Chciałam ja podnieść, i włożyć do swojej kieszeni.

-Emm, czesć - powiedziałam niezręcznie - Bella Groves.

-Jasmine Butler - powiedziala z szerokim uśmiechem - Jestem taka podekscytowana, że w końcu mogę cię poznać.

Wystawilam swoją rękę w przyjaznym geście, ale ona tylko przewróciła figlarnie oczami.

-Oj, prosze cię! - parchneła łagodnie, przez swój zadarty nos i pomachala na pożegnanie mojemu nieco oficjalnemu przywitaniu.

-Będziemy razem cały dzień na zakupach. W moim świecie to jak seks - zachichotała, a potem szybo mnie uścisnęła - Mm, dobrze 

pachniesz, to dla ciebie na drogę - powiedziała, wręczając mi różową torbę.

-Ubrania? - zapytałam dla pewności

-O, tak, ale powiedz co się stało z twoimi ubraniami? 

-Oh... - wykręcałam się od odpowiedzi, nie mając baldego pojęcia co moge powiedzieć - moja przeprowadzka do Justina, była rodzajem pośpiechu i tak na prawdę nie miałam za bardzo czasu by się spakować. Co nieco spakowałam, ale to na prawdę nie wydaję się być na równi ze stylem i trendem, jaki wy tutaj nosicie, więc się ich pozbyłam.

Dobra, to zabrzmiało, jak mówinie o modzie, prawda?

Jasmine, wygięła w łuk swoja perfekcyjnie, wypielęgnowana brew, i widziałam kółka obracające się w jej głowie, kiedy zmróżyła oczy i popatrzyła na mnie z wątpliwością.

-I byłaś naga, kiedy to zrobiłaś?

-Nie - lekko sie rozesmiałam - oczywiście, że nie to głupie, miałam ubrania, ale one po prostu są.. brudne. Tak, są brudne.

-Uhh - przyjrzała mi się podejrzliwie - dobrze, dlaczego nie pójdziesz się przebrać i nie ruszymy?

Jazda, w małym, czerwonym Beamerze Jasmine, napędziła mi stracha.  Wielozadaniowość jest darem. Tylko nie jestem pewna, czy jest to dar, który powinien być stosowany w czasie jazdy autem. Jedzie nieźle ponad dozwoloną prędkość, podczas gdy smsy pisała do upadłego. Co jakiś czas trąbiła, i klnęła na osoby w podeszłym wieku, cytuję 'powinni mieć odebrane swoje prawko, po stuknięciu 50-tki'. 

Filozofia Jasmine polegala na tym, że każdy kto już nosił pieluchę, nie powinien byc dopuszczony za kierownicę samochodu, a każdy kto miał ponad 50 lat, powinien być ponownie zobowiązany, do sprawdzenia się co roku.

Miałam zamiar zgodzić się z nią, ale chciałam jej również powiedzieć, że mali, nadpobudliwi ludzie, opici kofeiną, nie powinni być za 

kierownicą samochodu, jeżeli o to chodzi.

Zaparkowała na miejscu, które właśnie inny pojazd zwolnił. Mówiąc 'zwolnił', mam na mysli, że ledwie opuścił miejsce, zanim ona 

równolegle zaparkowała, nawet bez cofania. Co oznaczało, że stała na krawężniku, zmuszając niektórych przechodniów na spacerze, by przyspieszyli.

Udało mi się, oderwać swoje palce od deski rozdzielczej, byłam pewna, że zostałyby mi długotrwałe odciski, gdybym tego nie zrobiła, i wysiadłam z samochodu. Przed chwilą byłam gotowa by całować ziemię, gdyby nie to, że była groteskowo(brudna), a Bóg jeden wie jakiego rodzaju choróby i zarazki tam były. Publiczne ulice, i chodniki są jak płytki Petri'ego, uprawiającego śmiertelne koktajle. Jasmine zrzuciła swoje okulary, przełożyła je przez pasek torebki na swoim ramieniu i powiedziała: 

-Chodź, idziemy, Bella.

Jasmine miala na sobie trzycalowe obcasy i krótką sukienkę, która wyglądała jakby była uszyta dla malej dziewczynki, a nie dojrzałej 

kobiety. Ciągnęła za sobą zaczepki. Poważnie, kobieta jest zbyt słodka, z boku podchodzą do niej chłopcy.

Poszłysmy do pierwszego sklepu, panie za ladą rozpoznały ją natychmiast, mówiąc do niej po imieniu.

-Twoi przyjaciele? - zapytałam

-Profesjonalnie, nie społecznie - mrukneła pod nosem - można powiedzieć, że jestem stałą klientką tutaj. Plus, zostawiam wysokie napiwki.

-Panie - powiedziała, odwracając sie do nich, i trzymając złotą kartę Justina - jeśli byście byly tak miłe, podłączcie moja przyjaciółę, pod wasze najlepsze wydanie.

Przydzielono dla mnie przymierzalnię, zanim jeszcze ściągnęłam swoje ubrania, stroje były przewieszone przez drzwi. Jęknęłam w 

duchu, ponieważ zakupy, to nie dla mnie, ale musiałam przyznać, że czułam się troche jak Julia Roberts w Pretty Women.

Jasmine stanęła przed drzwiami i pogratulowała sobie, za rzeczy które wybrała, a szydziła z tych których nie wybrała. Myślałam, że w swojej przymierzalni jestem bezpieczna, odcięta od świata, ale widocznie Jasmine tego nie wiedziała. Pchnęła drzwi i przeszła się, wtedy kiedy ja niczego na sobie nie miałam. Sądzę, że mogłam chcieć zachować odrobinę prywatości, przed szaloną panią Pixie.Szybko zaczynałam się uczyć, że w świecie Justina moje ciało było traktowane wolno dla wszystkich. Więc przestałam o to dbać i pozwoliłam swojemu ciału wyglądać jak znane króliczki Playboya, do pozazdroszczenia.

-Więc - Jasmine westchnęła, siadając na ławeczce w mojej garderobie, obserwowała mnie - powiedz mi wszystko o tym, jak się poznaliście z Justinem.

-Hmm.. zgaduję, że jeszcze nikt tak nie robił - powiedzialam, próbując założyć suknię, którą Jasmine mi podała

-Nikt nie spotyka się w ten sam sposób. Każdy ma jakąś swoją historię. Zdradź mi szczegóły, dziewczyno - powiedziala, pomagając mi zapiąć sukienkę.

Dostalam zawrotu głowy.. Ponieważ jej ciekawość, pozwolila mi pograć z Justinem trochę. Kazał powiedzieć, to co chciałam, więc 

poszłam na to.

-Cóż pewnie zabije mnie za to, że ci o tym mówię, więc będziesz musiała przysięgnąć, że dotrzymasz tajemnicy - zaczęłam

-Suka honoru - kładąc swoje palce, bezpośrednio pod oczami, tak jak to robila Samatha, gdy rzucała czar. Prekonala mnie całowicie, tym manewrem ; psycholka w moim sercu.

-Spotkałam sie z nim, na zewnątrz pokazu drag queen *- powiedziałam, ściszonym głosem - był taki przystojny, że myślałam, że jest jednym z wykonawców.

-Justin Biber byl na pokazie drag queen?! - wrzasnęła Jasmine, chichocząc, kiedy ujęła swoją dłonią usta, i uciszyla się.

-Powiedział, że nie zna okolicy, chciał się napić, i zastanawiał sie czy jest tam przez pomyłkę - pogłębiałam swoje kłamstwo

-Był na zewnątrz, palił papierosa, kiedy się pojawiłam, zaczęłam się potajemnie zastanawiać, czy to dlatego, że właśnie nabył swoje 

skałki.Jasmine i ja głośno się śmiałyśmy, i to było na prawdę miłe, móc robić to z kimś tej samej płci dla odmiany.

-I co dalej? - spytała

-Cóż, moge dodać, o nim.. hmm, to spojrzenie, którym pożądliwie patrzył na dziewczyny - powiedziałam napinając się - jestem pewna. W każdym razie, zaprosił mnie na drinka, i dlatego, że był taki przystojny i męski, pozwoliłam mu sie wydymać. Od tamtej pory nie mogłam się go pozbyć - zaśmiałam się

-Cóż, cieszę się, że w końcu postanowił sie ustatkować, zwłaszcza po tym co się stało z Seleną - powiedziała, poprawiając moje cycki do sukienki. Myślę, że po prostu chciała je potajemnie pomacać. Nie byłam urażona, jeżeli tak było, ale byłam ciekawa tego co powiedziała.

-Selena? Kim jest Selena? - zapytałam, chcąc dowiedzieć się czegoś o przeszłości Justina. Nie dlatego, że mi zależało, ale chciałam mieć amunicję, by jej użyć, jeżeli zaszłaby taka potrzeba.

-Nikt. Nieważne. Nie powinnam nic mówić - rzuciła szybko, zbywając moje pytanie - hej! wyglądasz całkowicie gorąco w tej sukience.

Sposób w jaki zmieniła temat, był mało przebiegły. Będę musiała mieć oko na nią.

~*~

Nie byłam w stanie powiedzieć, ile czasu już byłyśmy na zakupach. Pozwoliłam Jasmine wybrać większość ciuchów, a buty wybrałyśmy razem. Nie mialam nic przeciwko temu, by ładnie wyglądać, a mi faktycznie podobały się wszystkie ładne buty, które wybierała, pomimo tego, że stanowią zagrożenie dla zdrowia, dla kogoś takiego jak ja. Nie pozwoliła mi kupić żadnej bielizny, ponieważ Justin chciał to zrobić. Ale na prawdę, dziewczyna nie mogła mieć zwykłych, bawełnianych majtek?!

Wreszcie Jasmine, postanowiła, że pojdziemy coś przegryźć.

-Więc, powiedz mi coś więcej o sobie - powiedziała, zaczynając wcinać swoja sałatkę.

-->

 

 

 

Informacje o mdbtlumaczenie


Inni zdjęcia: Ja pati991Sylwester pati991Na prezydenta USA. ezekh114moje Kochane invisible39Natura zardzewiała i martwa judgafDostawa Kruszywa bluebird11:) dorcia2700Konwalijki niech Wam pachną :) halinamProsto w oczy aceg... maxima24