Podeszłam do niego i uklękłam przed jego rozłożonymi nogami, czekając na instrukcje.
-Nie zrozumiałaś. Chcę, żebyś usiadła na kanapie - powiedział, gasząc papierosa w popielniczce na stole, po czym pociągnął mnie, abym wstała. Usiadłam na kanapie, a on był na wprost mnie. I mam tu na myśli... całkiem naprzeciwko mnie.
-Mam zamiar teraz pieprzyć twoje usta, Isabello - jego głos był niski i pożądliwy - To najprostszy sposób, jaki znam, żeby ci to pokazać. Gdy zobaczysz, co mi się podoba, powinno być ci łatwiej następnym razem. Mam nadzieję, że szybko się uczysz.
Wziął penisa do jednej ręki, a drugą umieścił z tyłu mojej głowy, zmuszając mnie do zbliżenia się tak, że główka fiuta dotykała moich ust.
-Pocałuj go. I nie bój się użyć języka.
Boże. To było gorące.
Otworzyłam usta i otoczyłam językiem główkę jego penisa, pozwalając ustom zamknąć się nad nim.
Kurwa, to jest dobre - jęknął - Nie przestawaj. Possij go trochę tym razem.
Spłaszczyłam język, wkładając całą główkę do buzi, ssąc ją, jak cukierka. Mogłabym to robić, słuchając jego instrukcji, które faktycznie sprawiały, że chciałam zrobić to dobrze.
-Ułóż dłoń wokół nasady i lekko go ściśnij.
Zrobiłam jak powiedział i poczułam , jak twardnieje w moich ustach. Przysunął moją głowę bliżej, tak że wzięłam go jeszcze głębiej, podczas gdy jego biodra natrafiły na moje ruchy, a potem wyciągnął go trochę i tak od nowa.
-O Boże, tak. Właśnie tak - mruknął, wsuwając go bardziej, dopóki nie dotknął mojego gardła. Nie chciałam powtórki z klubu, więc przeniosłam moją rękę tak, że nie mógł włożyć go głębiej.
Zaplątał palce w moje włosy, poruszając biodrami tam i z powrotem. Gdy moje usta przyzwyczaiły się do jego obecności, zaczął poruszać się szybciej. W pokoju panowała cisza, z wyjątkiem mokrych dźwięków ssania, jakie wydawałam i głębokich, gardłowych jęków, które wydobywały się z jego gardła, podczas gdy przyglądał się sobie pieprzącemu moje usta.
Oparł jedną nogą na kanapie, a jego biodra poruszały jego członkiem w moich ustach. Jego oddech przyspieszył i zaczął stękać za każdym razem, co sprawiło, że byłam mokra, jak diabli i bałam się, że zrujnuję jego kanapę. Jęknęłam z podekscytowania, że robię mu dobrze, co musiało być dobrym znakiem, bo po chwili on jęknął i pchnął mocniej.
-Kurwa! Wiedziałem, że będziesz w tym dobra , jak tylko zobaczyłem te twoje całkiem seksowne usta - jego głos wciąż był ochrypły, on nadal pieprzył moje usta, a ja chciałam, by mnie dotykał, bo do cholery, był seksownym skurwysynem.
Im więcej on jęczał, a nawet mruczał, tym bardziej stawałam się pewniejsza. Jego jaja kołysały się tam i z powrotem i chciałam poczuć, jakie są w dotyku. Więc sięgnęłam drugą ręką, chwytając je delikatnie.
-Cholera, cholera, cholera! - wymruczał - Doprowadzisz mnie do orgazmu.
Naprawdę chciałam, ale nie miałam pojęcia, co to do cholery w ogóle miałam zrobić.
-Och... Boże - mruknął, pieprząc moje usta jeszcze szybciej.
Jego palce ciągnęły mnie za włosy i szarpnęły moją głowę do przodu, a następnie z powrotem, bym poczuła jego pchnięcia. Jego uścisk był tak mocny, że powinien mnie ranić, a tak naprawdę podniecał mnie jeszcze bardziej.
-Zobaczmy, czy potrafisz połykać - wychrypiał i zanim zdążyłam zastanowić się, co to znaczy, Justin pchnął mocno, aż dotknął mojego gardła.
Gardłowe warknięcie wydobyło się z jego klatki piersiowej, a potem gęsty, ciepły płyn wystrzelił mi do gardła. Prawie się nim zakrztusiłam, ale mój instynkt zaczął w końcu działać i zaczęłam połykać każdy kolejny. Nie będę nawet próbowała udawać tutaj tchórza. I nie powiem, że to smakowało lepiej niż czekolada lub owocowy wytrysk, albo jakieś inne gówno. Ale nie było też straszne. Bardzo gęste, bardzo ciepłe i bardzo słone. Zdrowy rozsądek mówił mi, że powinnam być zdecydowanie obrzydzona, ale kiedy widziałam jego reakcję, właśnie jego - tego nieznajomego, który zapłacił milion dolarów, by mieć mnie jako swoją osobistą niewolnicę seksualną i mógł to ze mną robić kiedy chciał - to było do wytrzymania.
-Teraz - wydyszał, wyciągając penisa z moich ust - to było cholerne dobre obciąganie.
Otarłam resztki wilgoci z moich ust wierzchem dłoni i robiłam wszystko, by wyglądać na zdegustowaną, bo on nie musi wiedzieć, że to mi się w pewnym sensie podobało. A ten dupek zaśmiał się tylko w odpowiedzi.
-W łazience jest płyn do płukania ust.
Odsunął się ode mnie i wziął mnie za rękę, ciągnąc mnie z kanapy i prowadząc do jakiś drzwi. Oboje weszliśmy do środka, a on wyciągnął butelkę płynu do płukania ust z pod zlewu i wręczył mi ją. Nalałam trochę do kubka i wypłukałam usta. Justin wziął mały ręcznik, zwilżył go i wytarł się. Nawet bezwładny był wspaniały.
-Proszę - powiedział, wyciągając nową szczoteczkę, nadal owinięty.
Staliśmy przy umywalkach dla niej i dla niego i szczotkowaliśmy zęby w niezręcznej ciszy. Jego odbicie wciąż się do mnie uśmiechało dookoła swojej szczoteczki i jestem pewna, że miał coraz większą uciechę z moich cycków podrygujących z każdym ruchem, podczas szczotkowania. Nie mogłam znieść dłużej jego zadowolonego z siebie wyrazu twarzy, więc odwróciłam wzrok i rozejrzałam się po łazience. Była to typowa łazienka, choć urządzona, jak dla króla. Ale centralnym punktem całego pomieszczenia była wanna. Ściślej mówiąc Jacuzzi, z brązowym kurkiem po jednej stronie, na tyle duże, że pomieściłoby przynajmniej cztery osoby. Dwa schody od podłogi prowadziły do wejścia i jeszcze dwa znajdowały się wewnątrz wanny. Mniej więcej w połowie, po każdej stronie wanny od wewnątrz, znajdowała się część, która wyglądała na miejsce do siedzenia. Przysięgam, mógłby tam zrobić imprezę.
Nagle zaczęłam się zastanawiać, czy kiedykolwiek to zrobił. Z jakiegoś powodu chciałam podejść do niego i uderzyć go w głowę za tę myśl.
Co do cholery jest ze mną nie tak? Stoję goła, szczotkując zęby obok mężczyzny, którego właśnie spotkałam i o którym wciąż nic nie wiem, który przed chwilą po królewsku pieprzył moje usta... I chcę mu dać klapsa za urządzanie dzikiej orgii w jego olbrzymiej wannie... W mojej głowie. Myślę, że może jego penis przebił mi mózg, ponieważ moja reakcja nie miała ani trochę cholernego sensu.
Kurwa, nienawidzę go.
Tłumiąc przemożną chęć splunięcia mu pastą prosto w twarz, wyplułam ją po prostu do umywalki. Moje usta były czyste, lecz wciąż czułam się brudna.
-Chodźmy do łóżka - powiedział, po czym splunął i wypłukał usta.
Posłałam mu mordercze spojrzenie, ale i tak wyszłam za nim z łazienki.
-Um, przepraszam - powiedziałem, zatrzymując się w połowie drogi, podczas gdy on podszedł do łóżka - Nadal jestem naga. Gdzie są moje rzeczy?
-Ja śpię nago, więc ty również - powiedział i podciągając kołdrę wśliznął się pod nią.
-Ugh - sapnęłam i podreptałam przed pokój na drugą stronę łóżka. Wspięłam się na nie, pamiętając by pozostać na swojej stronie, jak najdalej od niego i nie spaść przy tym.
-Chodź tutaj, Isabello.
To są chyba jakieś żarty. Nie wystarczy, że spałam nago? Nie wystarczy, że on spał nago? Nie wystarczy, że myliśmy zęby nago, po tym, jak pieprzył moje usta, również nago i sprawił, że myślałam o jego dzikiej ogrii w wannie, nago? A teraz chce się jeszcze nago przytulać?
-Powiedziałem, chodź tutaj - powiedział, po czym przesunął ramię na przestrzeni między nami i owinął je wokół mojej talii, przyciągając mnie do swojej piersi - No, teraz lepiej - powiedział, tuląc twarz do mojej szyi - Prześpij się trochę. Potrzebujesz tego.
Ta, jakbym mogła zasnąć z ogromnym penisem przyciśniętym do tyłka...
ROZDZIAŁ PRZETLUMACZONY PRZEZ CBieber, POPRZEDNIĄ TŁUMACZKĘ.
OCZYWIŚCIE DZIĘKUJEMY ZA ZGODĘ NA SKOPIOWANIE JEJ 4 PIEPRWSZYCH PRZETŁUMACZONYCH ROZDZIAŁÓW. :)
Jak wam sie podobał rozdział? Akcja w końcu zaczyna się rozkręcać!
Zostawcie po sobie ślad, i.. jak wam podabaja się te zdjęcia? Dedyk dla Kasi! :*
Pierwsze zdjecie tego rozdziału doskonale odzwierciedla naszego głównego bohatera! :)
ASK - BĘDZIECIE W OGOLE KORZYSTAĆ?
Inni zdjęcia: Młoda magnolia kwitnie... halinam1434 akcentova4 / 4 / 25 xheroineemogirlxDzieciak suchy1906;) virgo123Pierwiosnki elmar... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24