Mam ochotę zamknąć się w ciemnej szafie i wśród miękkich poduszek wyobrazić sobie nowy świat.
Taki, w którym będzie dobrze.
Taki, jakim go widzę, wyglądając nocą przez okno.
Łagodny i rześki.
Chciałabym nie martwić się o ludzi wszystkich i świat cały,
ale gdyby mi się to udało... wolałabym umrzeć.
Oddaję się zbyt ufnie, zbyt łatwo.
Chcę się zatracić i nie myśleć o tym, co było.
Nie myśleć w ogóle.
Cieplo twojego ciała oczyszcza mój umysł.
Intensywność Twojej obecności wypełnia pustkę.
Nie chcę na to pozwalać, ale właściwie, to...