Ogłaszam ten miesiąc, miesiącem: nieprzespanych nocy, ciaglego uczenia się, stresowania, hustawek nastroju, zmęczenia, poddawania się milion razy i zbierania sił od nowa.
Ale trzeba byź pozytywnie nastawionym. Prawie 5 miesięcy wakacji mnie czeka.
Lecz zanim nastąpi ten luz, leniuchowanie i imprezowanie, muszę przetrwać ten jakże trudny dla mnie czas.
A więc nauka, nauka, nauka. A wy trzymajcie kciuki za mnie!
Pa :)