Pewnego ranka o 21:00 Magdalena B. wstała, ubrała się w ciuchy, które dostała od pytona. Ubrana w spodenki i klapki wyszła z domu, a była to zima więc było ciepło :). Poszła na pieszo do Julii M. na herbtę i na śniadanie, ( Bo Magda była biedna, a p. nie chciał się podzielić jedzeniem). Po śniadaniu Magda i Julia pojechały na wielkie zakupy do biedronki, bo stwierdziły, ze dawno nie były (wczoraj w nocy). Wróciły tak za 5h, ponieważ to były bardzo duże zakupy, na których kupiły: chleb, wino i prezerwatywy, ponieważ pracowały u swojego wujka Zbyszka (od strony brata, wujka, taty, wnuczki syn). Były one ta pracą bardzo zmęczone. Wróciły do domu. Magdalena przyszła do domu, położyła się do łóżka i włączyła telewizora tam... " Bednarski na kłopoty". oglądała chyba 2 dni, aż nie poszła do pracy. magda lubiła piosenkę "Zbuku- to jest moje życie joł". wstała późnej i wyszła do szkoły. Po szkole spotkała się w bibliotece z Julką ponieważ lubiły wyzywać panią B. po bibliotece poszły do Aleksa a tam... najfajniejszy chłopak w szkole - Szymon. Magdalena B. podkochiwała się w nim jak i Julia M. i wszystkie inne koleżanki i 2 kolegów. magdalena i julia powiedziały Szymonowi że mogą zrobić to za darmo. Ale on nie wiedział o co chodziło. a chodziło o kiszenie ogórków. Odpowiedział im, że się zgadza bo samemu mu się nie chciało. Więc zaczęły kisić, najpierw rozebrały ogórki ze skórek, a później octu dodały. po 3 h wrócił do domu magdy na kawe z czymś białym. (nie było to mleko). Chyba bita śmietana, mieli tego dużo więc zrobiły gofry. Zaprosili pytona na nocny obiad, a ponieważ był już ranek poszlispać. Wieczorem było już jasno więc Julka ubrała skarpetki i w ciuchach (czyli tylko w skarpetach) poszła do domu. Jak szła sobie to każdy samochód się zatrzymywał i się pytał czy PODWIEŚ CIE ? a julia odpowiadała że NIE, PO 300. Po 2 dniach doszła....... do domu. Ona zawsze tak długo dochodzi. Następnego dnia Magda ubrała klapki i wyszła na dwór i zobaczła, ze nie ma śniegu i świeci słońce i jest 20 stopni. Więc cofnęła się do domu ubrać kalesuny i grube na lato.
świętej pamięci Julia Magdzińska była bardzo miłą kobietą, każdy który ją poznał mówił że syry jej śmierdzą na kilometr.
tekst autorstwa K. B. z 2012 roku
ręce mnie bolą, sory za błedy.
polecam doczytać do końca :d