wczorajszy mecz, był jednym z najlepszych w moim krótkim piłkowym życiu
jakby ktoś nie wiedział arsenal barcelona 2: 2
w 1 połowie barca rządziła, w drugiej było już tyle samo walki bo obu stronach
biedny arsenal wiele kontuzji
potem jeszcze ten karny... hmm... moim zdaniem naciągany, ale cza się cieszyc
a rewanż na camp nou to dopiero będzie
messi mało gral, a almunia pokazał że jest bardzo dobrym bramkarzem.
nie wiem dlaczego, ale kurde lubię ten arsenal, a jako fanka Chelsea powinnam ich nienawidzic;p
Już nie mogę się doczekac soboty
MAN UTD CHELSEA
stawiam hmmm 2 do 3 dla moich.
a dzisiaj jeszcze liga europejska :D
teraz mam nowy sposób hmm pamiętnikowania: stawiam kamerę przed sobą i gadam i gadam i gadam i to jest fajne, bo ja lubię gadac.
piszę trochę nieskładnie, bo jestem przymulona z lekka.Wstałam dzisiaj o 7, zjadłam śniadanie i najnormalniej w świecie poszlam, chociaż do końca nie wiedziałam gdzie, połaziłam po mieście, poszłam na podraj, a teraz chce mi się spac. Jestem dziwna. Dlaczego ja nie potrafię spac do 11?? I dlaczego chodzę spac tak późno, jak na porę o której potem wstaję. a dobraa.. Idę sobie poczytac gazetkę mą o futbolu ;d
Szczęście nie jest przecież stanem wiecznym. Zresztą też i nie okresowym. Szczęście to po prostu taki skurcz serca, którego doznaje się czasami, kiedy człowieka przepełnia taka radość, że wprost trudno ją znieść. Znika równie szybko jak się pojawia. I nie ma go, dopóki nie nadejdzie znowu, by sprawić, że człowiek uzna życie za najwspanialszy dar.