MIŁOŚĆ JEST JEDNA,
...taka sama i bez względu na występującą płeć, ona powstaje. Nikt nie ma prawa decydować, co dla kogo jest lepsze, co jest dewiacją oraz jak mają żyć inni. Jak ktoś może rozumieć pojęcie miłości, jeżeli nie toleruje jej u osób obdarowujących się tym uczuciem. Temat zalegalizowania związków partnerskich był poruszony już wczoraj, lecz żaden z projektów nie został przyjęty. To może większości nie interesować, ale związki partnerskie nie dotyczą tylko związków homoseksualnych, ale również osób heteroseksualnych, które nie chcą zawierać związków małżeńskich. 
Ktoś napisał, że nie ma miłości dla par jednopłciowych. Ci, co tak twierdzą widocznie nigdy nie poznali takich osób i nie rozumieją, że miłość nie jest oparta na płci człowieka ale na osobowości, ponieważ nie kochamy za narządy płciowe, kochamy bo akceptujemy wady i zalety człowieka, a to się po prostu czuje, miłość się czuje albo nie, więc osoby które nigdy nie zaznały lub nie spotkały się z tym, to nie powinny się wypowiadać, w szczególności posłanka Krystyna Pawłowicz, 60 letnia, niezamężna i bezdzietna kobieta. 
Tu już nawet nie chodzi o legalizacje związków partnerskich dla homoseksualistów, tylko o samą wolność. Człowiek o innych upodobaniach, nie ma prawa decydować o tym co jest lepsze dla każdego człowieka.
Nie ma sensu zwalczać dwójki ludzi, którzy postanowili być szczęśliwi, nie krzywdząc poza tym nikogo. Sens zwalczania jest dopiero wtedy, gdy odmienność od większości jest dla innych niebezpieczna. Mówią o etyce i moralności...każdy powinien żyć po swojemu i nikt nie musi zaglądać innym do spodni, a w szczególności narzucając innym taki tok myślenia, promujący nienawiść do człowieka i jego uczuć.
Homoseksualiści, jeżeli chcą to się będą całowali na przystankach, chodzili za rękę. Robią to nawet bez tego czy legalizacja jest czy nie. Popatrzmy obiektywnie na sprawę. Nie każdemu musi się podobać para heteroseksualnych osób, całująca się w tramwaju...tu nawet nie chodzi o orientacje, tylko o to, że każdy ma inne wyczucie, jednym robi się niedobrze na sam widok, a inni to olewają. Na paradach widzimy zawsze masę półnagich, niepoważnych dziwaków w lateksowych strojach (po stronie hetero też takich nie brak), nie możemy jednak przez to zapominać o tych wszystkich normalnych homoseksualistach, którzy tylko chcą być ze sobą. Nie można nazywać się chrześcijaninem i jednocześnie zabraniać komuś kochać...i nie mam zamiaru wjeżdżać na tematy religijne, więc proszę ich nie przytaczać, bo łatwo coś przytoczyć i oprzeć się o argument religijny, ale już trudniej zawsze opierać się o to, co przekazywane jest w danej wierze.
Większość wrzuca te dwa pojęcia do jednego worka: homoseksualizm i pedoFILIA. Pedofilia, zoofilia to są odchylenia seksualne, które można włożyć do worka: patologia. Nie raz widzieliśmy plakaty anty pedofilom i homoseksualistom. Zazwyczaj jedno i drugie spotykamy razem, jakby podświadomie zaczynamy to łączyć. Tak jak heteroseksualizm tak homoseksualizm opiera się na uczuciu i MIŁOŚCI do drugiej osoby, tak pedofile, zoofile opierają się na wyładowaniu seksualnym bez krzty jakiegoś uczucia i miłości.

Zanim ocenisz i postawisz się po którejś ze stron: za albo przeciw związkom partnerskim, wolności wyboru, zapoznaj się z argumentami obydwu stron, a nie podążaj ślepo za większością, która pewnie nie do końca jest świadoma dlaczego tak robi, idzie za tym co wpoili im rodzice, społeczeństwo. Z takim podejściem postęp i jakiekolwiek zmiany nie będą możliwe. 
Życie w społeczeństwie wymaga zmian, wraz z postępem czasu, tak jak my, jednostki, gdy zmieniamy szkoły, otoczenie dla własnego dobra.