Będąc już od prawie roku z dala od rodziny i przyjaciół, tęsknię tylko za nimi.
Moje rodzinne miasto jest piękne, i tylko tyle dobrego o nim powiedzieć mogę.
No i ma jeszcze tę zaletę, że mieszkają w nim właśnie wszyscy moi bliscy..
Co mi się w nim nie podoba?
Ludzie .
Ludzie, którzy sądzą, że są ponad innymi, że są lepsi.
Masz swój własny styl bycia? Powiedzą, że jesteś nienormalna, dla większości będziesz odludkiem..
Masz własne zdanie/pogląd na daną sprawę? Powiedzą, że masz gówno w głowie...
Czy to jest normalne?
Każdy pragnie być tolerowany i akceptowany, ale nikt nie daje tego innym.
Pragną, by ich zdanie było najważniejsze.
Masz inne? Jesteś głupi/a.
Co to za zacofanie w tej Polsce?
W innym kraju idziesz przez miasto ubrana 'dziwacznie' uznają, że taki masz styl. W Polsce skomentują Cię i zmieszają z blotem...
Zero wyrozumiałości, zero serdeczności, zero tolerancji.. 99% homofobii...
Taaak, ludzie uwielbiają dodatkowo wyzywać ludzi, którzy są inni i nie mają na to żadnego wpływu.
Nie żeby ten ostatni problem dotyczył mnie, ale wkurza mnie gdy chociażby spróbujesz wyrazić swoje zdanie, że tolerujesz i akceptujesz homoseksualistów... Już są w stanie powiedzieć, że masz nie równo pod sufitem...
Dlatego też zjeżdżając do Polski cieszę się tylko i jedynie na widok bliskich. Chodzenie po mieście nie sprawia mi żadnej przyjemności, pomimo, że jest piękne.
Kiedyś myślałam: "No cóż, wszędzie tak jest, nic się z tym nie da zrobić". Nie prawda. Takie zacofanie to tylko w Polsce...
Okrutne, lecz szczere...